Piątek, 10 lutego 2012 (08:46), aktualizacja: 10.02.2012 (19:05)
Chodzenie po zamrzniętej rzece może być niebezpieczne!
fot. Tomasz Żak
Dokładnie tydzień temu rzeka Warta zatrzymała się na całej szerokości. Okazuje się, że nie zabrakło amatorów niebezpiecznych zabaw na lodzie. Jak mówi nam kierownik Nadzoru Wodnego w Śremie, chodzenie po zamarzniętej rzece nie jest dobrym pomysłem.
- Rzeka to żywy organizm, cały czas coś się zmienia. Wystarczy jakaś przeszkoda w dnie, która powoduje zawirowanie i w konsekwencji tzw. wylizywanie lodu. W takich miejscach lód zawsze będzie słabszy. To zjawisko zachodzi najczęściej na głowicach ostróg - mówi Bogdan Gądecki z Nadzoru Wodnego w Śremie. Jego zdaniem po takim lodzie chodzić można, ma on około 30 centymetrów, ale w niektórych miejscach może mieć tylko 3 cm. - Ja na przykład nie ryzykuje - dodaje Gądecki.
W poprzednim tygodniu po Warcie płynął śryż, teraz na całej szerokości rzeka jest zamarznięta. Zdaniem kierownika Nadzoru Wodnego, lód ma grubość 30 centymetrów. Przy brzegu jest jeszcze grubszy. - W ubiegłym tygodniu mieliśmy spływ śryżu. Są to takie krążki, które popularnie nazywamy krą. Śryż, zwany też lodem dennym, powoduje powstawanie pokrywy lodowej - mówi Bogdan Gądecki.
W poprzednim tygodniu po Warcie płynął śryż, teraz na całej szerokości rzeka jest zamarznięta. Zdaniem kierownika Nadzoru Wodnego, lód ma grubość 30 centymetrów. Przy brzegu jest jeszcze grubszy. - W ubiegłym tygodniu mieliśmy spływ śryżu. Są to takie krążki, które popularnie nazywamy krą. Śryż, zwany też lodem dennym, powoduje powstawanie pokrywy lodowej - mówi Bogdan Gądecki.
Komentarze (0)
Portal Regionalny isrem.pl nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczanych przez czytelników. Jednocześnie zastrzegamy sobie prawo do kasowania komentarzy, które naruszają prawo.
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu.
Dodaj komentarz
2021