Wracamy wkrótce...

Sobota, 07 grudnia 2013 (13:43), aktualizacja: 07.12.2013 (13:58)

Wichura dobiega końca

fot. Michał Ratajczyk
fot. Michał Ratajczyk
W sobotę wiatr osłabł. Strażacy w związku z wichurą wyjeżdżali ponad 20 razy. Na szczęście orkan przez nasz region przeszedł dość spokojnie i obyło się bez większych strat.
Pierwsze silne podmuchy dotarły do Śremu w czwartek wieczorem. Dodatkowo nad miastem przetoczyła się burza. Strażacy musieli interweniować w Gaju oraz Krzyżanowie.

Siła wiatru wzrosła w piątek rano, kiedy to jego prędkość sięgała 100 km/h. W okolicznych wioskach pojawiły się przerwy w dostawach energii elektrycznej, a do dyżurnego straży pożarnej zaczęło napływać coraz więcej zgłoszeń. Dotyczyły one głównie powalonych drzew. W sumie w piątek strażacy 9 razy usuwali powalone konary i gałęzie, m.in. w Dąbrowie czy Zaworach. Czterokrotnie ratownicy zabezpieczali zerwane linie energetycznych - m.in. przy ul. Dutkiewicza wiatr przewrócił słup energetyczny, a przy ul. Ostroroga na ogrodzeniu w wokół domu pojawiło się napięcie. Prócz tego wichura uszkodziła opierzenie i połać dachu przy ul. Matuszewskiego oraz przewróciła samochód ciężarowy na trasie Śrem - Dolsk w okolicy Drzonku.

Przypomnijmy, że z powodu silnego wiatru zdecydowano się odwołać planowane na piątek otwarcie lodowiska w Śremie oraz przenieść imprezę Wigilijne Klimaty na niedzielę 15 grudnia.

Nasi czytelnicy alarmowali nas o problemach w Szkole Podstawowej nr 1 - po tym jak z dachu zaczęły spadać dachówki na miejscu pojawili się pracownicy firmy dekarskiej. Otrzymaliśmy również informacje o zerwanym dachu w jednej z dolskich firm oraz o trudnych warunkach drogowych. Po burzach śnieżnych jakie w piątek pojawiły się w regionie - wieczorem z szosy w okolicach Marzymięty wypadł autobus PKS. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Także od Was uzyskaliśmy wiadomość o braku prądu w Śremie przy ul. Marciniaka oraz w okolicznych wioskach - Mórce, Dąbrowie, Lucinach i Mateuszewie.

Wiatr zaczął tracić na sile w sobotę nad ranem i tego dnia do straży wpłynęło jak na razie tylko jedno zgłoszenie. Ochotnicza Straż Pożarna z Dolska udała się do Lipówki, gdzie nadal nie ma prądu, by zabezpieczyć dostawy wody dla zwierząt w tamtejszej farmie.

W sumie straż pożarna w związku z wichurą do akcji wyjeżdżała 22 razy. Prócz tego miejsca zdarzeń zabezpieczali również policjanci oraz strażnicy miejscy. Na szczęście w wyniku orkanu w regionie nikt nie został poszkodowany.


Komentarze (0)
Portal Regionalny isrem.pl nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczanych przez czytelników. Jednocześnie zastrzegamy sobie prawo do kasowania komentarzy, które naruszają prawo.
Jeszcze nikt nie skomentował tego artykułu.
Dodaj komentarz
podpis: (Jeśli się nie podpiszesz,
post zostanie podpisany Twoim adresem IP)
treść: