Środa, 23 kwietnia 2014 (23:51), aktualizacja: 23.04.2014 (23:58)
Ocalili życie
fot. archiwum/Michał Ratajczyk
Niedzielny wieczór, 13 kwietnia. Dyżurny śremskiej policji odbiera telefon od mężczyzny, który chce targnąć się na swoje życie. Na szczęście policjanci pomogli potrzebującemu.
13 kwietnia około 19:20 pełniący służbę oficera dyżurnego podinsp. Robert Białowąs odebrał telefon od nieznanego mężczyzny, który koniecznie chciał rozmawiać z dzielnicowym Adamskim. Asp. szt. Krzysztofa Adamskiego, który obecnie również pełni służbę na stanowisku kierowania, nie było w pracy, dlatego podinspektor kontynuował rozmowę telefoniczną.
Mężczyzna płacząc oznajmił, że chce się powiesić. Wobec tego policjant prowadził rozmowę tak, by ustalić miejsce pobytu nieznajomego. Kiedy to się udało, dyżurny powiadomił asp. szt. Krzysztofa Adamskiego, który zadzwonił do mężczyzny i poinformował, że już do niego jedzie.
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Śremie - Asp. szt. Krzysztof Adamski zastał desperata siedzącego przed drzwiami mieszkania. Mężczyzna szyję miał obwiązaną przewodem elektrycznym przymocowanym do klamki. Policjant natychmiast zdjął przewód z szyi mężczyzny.
Mężczyzna płacząc oznajmił, że chce się powiesić. Wobec tego policjant prowadził rozmowę tak, by ustalić miejsce pobytu nieznajomego. Kiedy to się udało, dyżurny powiadomił asp. szt. Krzysztofa Adamskiego, który zadzwonił do mężczyzny i poinformował, że już do niego jedzie.
Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Śremie - Asp. szt. Krzysztof Adamski zastał desperata siedzącego przed drzwiami mieszkania. Mężczyzna szyję miał obwiązaną przewodem elektrycznym przymocowanym do klamki. Policjant natychmiast zdjął przewód z szyi mężczyzny.
Komentarze (2)
Portal Regionalny isrem.pl nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczanych przez czytelników. Jednocześnie zastrzegamy sobie prawo do kasowania komentarzy, które naruszają prawo.
~ Nok
Ludzie są zmęczeni, smutni, zastraszeni w pracy. Harówa za marne grosze po wiele godzin, a i tak na nic nie starsza. Mobbing w pracy i wykorzystywanie. Brak perspektyw dla młodych. Szarość i marność. Jest inaczej, jak w komunie, bo sklepy pełne, ale nie ma komu i za co to kupować. Biedne rodziny, głodne dzieci... a ci na stołkach (również w Śremie) napychają brzuchy i śmieją się z nas. O samobójstwach się nie mówi, ukrywa statystyki. Są rejony w Polsce, gdzie tego typu tragedie są na porządku dziennym.
28.04.2014 18:59
~ Prawda
Co się dziwicie, że ludzie chcą się wieszać. To wszystko TO WINA TUSKA
25.04.2014 18:08
Dodaj komentarz
2021