Wracamy wkrótce...

Piątek, 29 kwietnia 2016 (23:13), aktualizacja: 30.04.2016 (12:36)

Sygnalizacja bez prądu. Kiedy przejście na Kilińskiego będzie bezpieczne?

fot. Michał Ratajczyk
fot. Michał Ratajczyk
Powstała w połowie lutego sygnalizacja świetlna na ulicy Kilińskiego nadal nie działa. Choć od zakończenia robót minęły ponad 2 miesiące, urządzenie mające poprawić bezpieczeństwo stoi bezużyteczne. Dlaczego? Bo do tej pory do sygnalizatorów nie została podłączona energia elektryczna. Enea Operator ma na to czas do połowy listopada.
Od dwóch i pół miesiąca przy przejściu dla pieszych na ulicy Kilińskiego stoją dwa sygnalizatory świetlne. Urządzenia, które miały poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu są na razie bezużyteczne, ponieważ nie podłączono do nich prądu. Magistrat, który był inwestorem początkowo zakładał, że system z czujnkiem prędkości uda się uruchomić do końca marca. Od tego czasu minął już miesiąc i niewiele się zmieniło. Urzędnicy rozkładają ręce, bo za podłączenie sygnalizatorów do sieci energetycznej odpowiada jej właściciel – Enea Operator.

Jak poinformowała nas rzecznika spółki Ewa Katulska, zamiar przystąpienia do inwestycji Urząd Miejski w Śremie zgłosił do jej firmy 21 stycznia. Warunki na przyłączenie instalacji Enea wydała 20 dni później. Na początku marca zlecony został projekt techniczny przyłącza.

- Zgodnie z zawartą umową,  termin wykonania przyłącza określony jest na 9 m-cy od daty podpisania umowy, o czym inwestor jest zawsze informowany. Oczywiście dołożymy wszelkich starań, aby ten czas  był krótszy. Niestety  termin realizacji  przyłącza jest uzależniony od uzyskania wszelkich zgód wymaganych przepisami prawa. Z praktyki wiemy, że często ten czas jest najdłuższy i zupełnie niezależny od nas. W tego typu przypadkach zawsze radzimy, aby Inwestor składał  w naszej spółce wniosek o przyłączenie sygnalizacji już w momencie, w którym rozpoczyna cały proces budowy. Wtedy równolegle możemy prowadzić nasze działania a w efekcie wraz z końcem budowy sygnalizacji gotowe było by przyłącze energetyczne, które pozwoliłoby Mieszkańcom korzystać z bezpiecznego przejścia dla pieszych – informuje Katulska.

Przejście na drugą stronę ulicy Kilińskiego tuż przy parku Puchalskiego na ogół wymaga cierpliwości i czasu. Niejednokrotnie w tym miejscu dochodziło do potrąceń. Jak mówią mieszkańcy, za instalacją sygnalizatora dodatkowo przemawia fakt, że wielu kierowców korzystając z prostego odcinka drogi między rondami rozpędza się do prędkości znacznie większej, niż przepisowe 50 km/h.
Komentarze (11)
Portal Regionalny isrem.pl nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczanych przez czytelników. Jednocześnie zastrzegamy sobie prawo do kasowania komentarzy, które naruszają prawo.

~ Ktosik
Trzeba było zrobić na akumulator solarny i by nie było problemu z fanaberiami monopolistów energetycznych. Ich interes jest podłączyć i dostawać co miesiąc kasę za prąd ale jak widać im nie zależy...
02.05.2016 19:16

~ sipdop
światła w tym miejscu są potrzebne jak świeże powietrze.
02.05.2016 16:43

~ Kpina
To na ................. taka sygnalizacja co nie działa? Na rolnej jest energetyka to niech przyjadą i podłączą i po sprawie
01.05.2016 17:17

~ śremianin
Jak dla mnie to w ogóle mogliby tych świateł nie robić. Niedługo na każdym przejściu będą światła...
01.05.2016 16:29

~ Luki
Zaraz zaraz, 9 miesiecy na pozwolenia? a co to teraz jakis urzedasz moze nie pozwolic na podlaczenie produ? to po co byla budowa tej sygnalizacji? dzisiejsze czasy sa jeszcze bardziej pomylone niz komedie Stanisława Bareii!
30.04.2016 21:53

~ ADJ
Panie Mieszkaniec - g..... Pan wiesz. To czy przyłącze ma 300 m czy 5 nie ma znaczenia. Ilość uzgodnień jest taka sama. Czas oczekiwania również. Jest dokładnie tak jak pisze Iksiński. Każdemu się o prądzie przypomina jak juz go potrzebuje i wtedy jest ciężkie zdziwienie. Wina ewidentnie jest po stronie urzędu. Wniosek o wykonanie przyłącza trzeba było złożyć w momencie zlecenia projektu na sygnalizację
30.04.2016 19:41

~ ziuta
postawić sygnalizacje ale żeby ją podłączyć do zasilania to już wielki problem, i wymigiwanie się.....zresztą w tym mieście mnie już nic nie zdziwi,
30.04.2016 19:07

~ Iksiński
Panie Mieszkańcu, proszę nie obarczać winą Enei - to że Urząd Miasta nie potrafi jakiejkolwiek inwestycji, nawet tak małej, zaplanować chociaż z półrocznym wyprzedzeniem, to nie ich wina. Od wczoraj rządzą żeby nie wiedzieć ile czasem się czeka na przyłącze? Stopień indolencji urzędasów jest wręcz porażający.
30.04.2016 15:56

~ Redakcja
Żaden komentarz w tej dyskusji nie został usunięty.
30.04.2016 09:40

~ Śremianin
Widzę że iŚrem nie zezwala na komentarze nieprzychylne Urzędowi Miasta - gratuluję obiektywizmu!
30.04.2016 07:55

~ Mieszkaniec
Tłumaczenie Enei - to jest nic innego jak wykręcanie się od konkretnej odpowiedzi. Owszem w umowie jest czas na realizację w terminie 9 miesięcy. Owszem, jest to czas potrzebny na uzyskanie wszelkich zgód wymaganych prawem, ale takie zgody i terminy są potrzebne w przypadku pozwoleń na budowę nowej sieci energetycznej, a w tym konkretnym przypadku to jest kilka metrów od istniejącej już linii. Oczywiście Enea ma pełne prawo przyłączyć sygnalizację w 9 miesiącu, znając życie zrobi to wcześniej, ale gdy chodzi o małą inwestycję użytku publicznego, która ma poprawić bezpieczeństwo w ruchu drogowym - takiego wykręcania się pozwoleniami - nie powinno w ogóle być. Ale cóż, czasami nawet myślenie niektórych boli...
30.04.2016 06:37
Dodaj komentarz
podpis: (Jeśli się nie podpiszesz,
post zostanie podpisany Twoim adresem IP)
treść: