Wracamy wkrótce...

Czwartek, 12 stycznia 2017 (23:09), aktualizacja: 12.01.2017 (23:10)

Drogi skute lodem. Samochód dachował na trasie Śrem - Gaj

fot. Michał Ratajczyk
fot. Michał Ratajczyk
Wieczorny przymrozek sprawił, że drogi pokryła warstwa lodu. O tym jak śliska jest jezdnia dotkliwie przekonał się kierowca fiata punto, który dachował na trasie Śrem - Gaj.
W czwartek wieczorem jadący od strony Śremu w kierunku Gaju samochód osobowy marki Fiat Punto tuż za lasem wypadł z drogi i dachował w rowie. Kierowca wyszedł o własnych siłach z leżącego na dachu auta i nie doznał żadnych obrażeń.

Miejsce zdarzenia zabezpieczyli strażacy JRG Śrem, a na miejscu prócz nich pojawiły się także dwa patrole policji i zespół ratownictwa medycznego. Kierujący pojazdem odmówił transportu do szpitala i pozostał na miejscu wypadku. Samochód został postawiony na koła i zabrany przez pomoc drogową.

W momencie zdarzenia droga w tym miejscu była skuta lodem, a nawierzchnia tak śliska, że nawet chodzenie po niej było trudne. Podobne warunki panują obecnie na wielu drogach w regionie, dlatego apelujemy do kierowców o ostrożność.
Komentarze (7)
Portal Regionalny isrem.pl nie odpowiada za treść komentarzy zamieszczanych przez czytelników. Jednocześnie zastrzegamy sobie prawo do kasowania komentarzy, które naruszają prawo.

~ PSE
REALISTA - masz rację, najważniejszym układem bezpieczeństwa czynnego w pojeździe jest ROZSĄDEK KIEROWCY
15.01.2017 19:25

~ KJA do realisty
Właśnie o czytanie ze zrozumieniem mi chodzi. Nie jest moją intencją branie w obronę zarządcy drogi. Pisanie , że kierowcy są bez szans to bajki. Jechałam tą trasą kilka minut wcześniej do Błociszewa. Jechały inne pojazdy, a z drogi wypadło tylko Punto. Jak działają w tym kraju służby drogowe wszyscy dobrze wiedzą, wiedzą również, że aby było w miarę bezpieczniej to przynajmniej co 20 pojazd na drodze w takich warunkach musiałby być piaskarką, a to nie jest możliwe. Jężdżę po Europie od 1982 jako kierowca i do tej pory nie brałam udziału w żądnym zdażeniu drogowym, zimy kiedyś były bardziej mroźne i śnieżne, nie było opon zimowy i tych wszystkich ABS i innych systemów elektronicznych co teraz. Jedynym zabezpieczeniem buł ludzki umysł. Więc zrozum moje przesłanie i niech do ciebie dotrze, że jeżeli sam nie zadbasz o swoje bezpieczeństwo na drodze nikt inny za Ciebie tego nie zrobi.
13.01.2017 09:26

~ elmo
realista -niedostosowanie prędkości do panujących warunków na drodze.Odwieczna regułka Policji.I Twoje polemizacje kto za to odpowiada są zbędne
13.01.2017 09:15

~ realista
Kja Rozumiem ze o brak myslenia posadzasz zarzadce drogi bo tylko to jest logiczne. Jezeli uwazasz inaczej to przeczytaj ze zrozumieniem artykul po drodze nie mozna bylo chodzic. To tak jak bys wjechal na zamarzniete jezioro. Kto ma prawojazdy i jezdzi wie ze kierowca jest bez szans. A to jest droga a nie jezioro. Wiec skonczcie pisac glupoty o winie kierowcow bo nie bedac w tym samochodzie ona zawsze bedzie dyskusyjna. Wina zarzadcy drogi jest bezdyskusyjna
13.01.2017 08:03

~ KJA do Ania
Ma pani rację. Popieram w całej rozciągłości, ale brak piaskarki nie zwalnia od myślenia.
13.01.2017 07:36

~ Ania
A piaskarki gdzie? Widząc warunki panujące na drogach powinny wyjechać a one co? To jest polska. WTF!
13.01.2017 07:31

~ KJA
Całkowity brak wyobraźni. Jeżeli przez kilka dni jest mróz, a potem nadejdzie krótkotrwała odwilż, to logiczne, że temperatura podłoża jest niższa od powietrza.
13.01.2017 07:08
Dodaj komentarz
podpis: (Jeśli się nie podpiszesz,
post zostanie podpisany Twoim adresem IP)
treść: