Wracamy wkrótce...

Czwartek, 20 lipca 2017 (22:16), aktualizacja: 21.07.2017 (01:48)

Osobówka zjechała wprost przed tira

fot. Michał Ratajczyk
fot. Michał Ratajczyk
W czwartkowe popołudnie doszło do bardzo groźnego wypadku na trasie Śrem - Czempiń w Manieczkach. Samochód osobowy zderzył się z samochodem ciężarowym. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, a do szpitala trafiła kilkuletnia dziewczynka i kobieta w ciąży.
Wypadek wydarzył się na drodze wojewódzkiej nr 310 na początku miejscowości Manieczki. Jak wynika z nieoficjalnych relacji samochód osobowy marki Audi A4 poruszał się od strony Czempinia w kierunku Śremu i w pewnym momencie przeciął oś jezdni zjeżdżając na przeciwległy pas wprost przed jadący z naprzeciwka samochód ciężarowy marki Daf z naczepą. Pojazdy zderzyły się, a siła uderzenia była na tyle duża, że zniszczyła oba auta.

Na wypadek najechała karetka transportowa ze śremskiego szpitala, która wracała do Śremu i to jej ratownicy jako pierwsi pospieszyli z pomocą. Nieco później na miejsce dotarły dwa zespoły ratownictwa medycznego ze Śremu, a następnie policjanci i strażacy.

Jak się okazało samochodem osobowym podróżowała 31-letnia kobieta będąca w ciąży oraz kilkuletnia dziewczynka. Kobietę przewieziono karetką pogotowia do szpitala w Śremie. Dziewczynka najprawdopodobniej podróżowała w foteliku dla dzieci, jednak nie miała zapiętych pasów i jej stan był bardzo ciężki. Na miejscu pojawił się śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał ją do poznańskiego szpitala. Kierowcy tira nic się nie stało.

Droga w tym miejscu była przez ponad 2 godziny była zablokowana. W tym czasie policjanci i strażacy kierowali auta objazdem przez Górę, Jaszkowo i Brodnicę oraz przez Boreczek. Okoliczności i przyczyny tego wypadku wyjaśniają funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Śremie.