Starosta zostaje!

Podczas dzisiejszej sesji powiatowej, w tajnym głosowaniu, za wnioskiem opowiedziało się sześciu radnych, przeciw było dziewięciu radnych, natomiast jeden się wstrzymał.

W maju siedmiu radnych podpisało się pod wnioskiem o odwołanie starosty śremskiego. Jak czytamy we wniosku „Starosta Śremski od dłuższego czasu nie sprawuje właściwego nadzoru i kontroli nad Szpitalem w Śremie, który jest własnością Powiatu Śremskiego.”

W imieniu wnioskodawców głos zabrał radny Piotr Skrzypniak. Lewicowiec wielokrotnie podkreślał, że on osobiście nie chce być starostą, a poprze każdego z koncepcją na prowadzenie śremskiego Szpitala. Rajca zarzucał Piotrowi Rucie szantaż polityczny – wiązało się to z wykreślonym punktem sesji związanym z rozwiązaniem stosunku pracy z jednym z radnych. Prezes PGK Paweł Wojna chciał zwolnić Tomasza Klaczyńskiego, ten jednak sam wypowiedział umowę o pracę, co wiąże się z bezprzedmiotowością tego punktu sesji. Skrzypniak twierdził, że na zwolnienie Klaczyńskiego naciskało PO, być może nawet burmistrz Adam Lewandowski. Przypomnijmy, że Klaczyński był jednym z wnioskodawców odwołania Ruty.

Co na to Ruta? „Te słowa to kabaret” - mówił starosta. Brak jakichkolwiek nacisków potwierdził sam Klaczyński. Tradycyjnie radny Teodor Stępa krytykował Zarząd za brak koncepcji na ratowanie szpitala.